sobota, 4 stycznia 2014

Zaczeło się od..

 koleżanki, która potrafiła piękne rzeczy tworzyć za pomocą igły i nitki. Zaraziła mnie miłością do haftu krzyżykowego. Było to z 8 lat temu więc kilka takich prac już zrobiłam. Pierwszą podarowałam mojemu chłopakowi, obecnie mężowi, wiec wisi na ścianie w naszym gniazdku. Kilka miesięcy dziergałam tego puchacza, ale efekt przeszedł moje oczekiwania. Wzór zaczerpnięty z darmowych wzorów zamieszczonych na "hafty polskie".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz